O polityce przy charytatywnej kolacji

Fundacja Inicjatyw Kulturalnych zaprosiła tegorocznych kandydatów na prezydenta Radomska do rozmowy na temat sposobów powstrzymania agresji w lokalnej polityce.

Fundacja Inicjatyw Kulturalnych zaprosiła tegorocznych kandydatów na prezydenta Radomska do rozmowy na temat sposobów powstrzymania agresji w lokalnej polityce.



Celem nadrzędnym wyborczej kolacji było jednak wsparcie Fundacji a za jej pośrednictwem utalentowanej młodzieży.

- Robimy takie spotkania kulturalne przy różnych okazjach. Jedną z takich okazji są wybory na prezydenta Radomska. Tak było 5 lat temu i powtórzyliśmy to dzisiaj. Takim prawdziwym celem tego spotkania jest wsparcie funduszu stypendialnego – zaznacza Jacek Łęski. - Mamy pod swoimi skrzydłami mnóstwo utalentowanej artystycznie młodzieży, którą trzeba wspierać. Dać pieniądze na pędzle, dłuto, burse. Jednym słowem – wesprzeć finansowo. My to robimy już od ponad 20 lat. Dziś mamy około 20 stypendystów, a wsparliśmy około 400 – dodaje.

Na spotkaniu pojawili się niemal wszyscy startujący w wyborach. Zabrakło jedynie Jacka Raka z Kukiz'15, którego zatrzymały inne obowiązki.

Kandydaci odpowiadali tylko na jedno pytanie:  Co Pan/Pani jako prezydent miasta zrobi, aby w lokalnej polityce było jak najmniej agresji?

Jako pierwsza zgodnie z kolejnością alfabetyczną odpowiadała Ewa Drzazga startująca z własnego komitetu wyborczego. W swojej odpowiedzi postawiła na rodzinę oraz współpracę ponad podziałami politycznymi.

- Radomszczanie są jak rodzina. Szanujemy się i kochamy. Musimy być ze sobą ponad podziałami. Dla mnie nie są ważne poglądy polityczne i przynależności partyjne. Ważny dla mnie jest człowiek – mówiła. - Jeśli uda mi się zostać prezydentem Radomska, to będę rozmawiać ze wszystkimi. I nie ma dla mnie takiego jak agresja. Stop agresji. Wojna polsko-polska już istnieje, a w Radomsku tego nie powinno być – zaznacza.

Jarosław Ferenc wypowiedział się w podobnym tonie, mówiąc także, że jako prezydent miasta będzie rozmawiał ze wszystkimi, ponieważ należy do stowarzyszenia Razem dla Radomska, które zrzesza wiele osób niezależnie od poglądów politycznych.

- Jeśli uda mi się zostać prezydentem, to deklaruję prowadzić szeroki dialog. Uważam, że należy rozmawiać. Nawet jeżeli mamy odmienne zdania czy przekonania, to jesteśmy w stanie wznieść się ponad podziałami. Jesteśmy w stanie współpracować dla dobra miasta. Takie spotkanie jak to, gdzie możemy spokojnie i kulturalnie rozmawiać powinny w nas wyrobić wolę rozmowy, pewien nawyk do prowadzenia dialogu. I nawet jeżeli nam się coś nie podoba, to trzeba o tym mówić otwarcie. Nie ukrywać i nie mówić tego za plecami – zauważa Jarosław Ferenc.

Jacek Gębicz natomiast podkreślił, że startuje z Komitetu Wyborczego Wyborców Wspólny Samorząd, którego hasłem jest „Praca ponad podziałami”, a jego długoletnie doświadczenie jako samorządowiec dowodzi, że potrafi merytorycznie dyskutować z osobami z różnych opcji politycznych.

- Jako długoletni samorządowiec zauważyłem, że podczas osobistych rozmów czy na sesjach między nami lokalnymi samorządowcami agresji nie ma. Nie wiem skąd się bierze ta anonimowa agresja w internecie. Tu widzę rolę dla liderów partii politycznych bądź stowarzyszeń samorządowych, by dobierać sobie do współpracy mądrych ludzi potrafiących kulturalnie prowadzić dyskusje – podkreśla. - Dialog, dialog i jeszcze raz dialog – dodaje.

Wiesław Kamiński natomiast startujący z Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość podkreślił, że gdy zostanie prezydentem będzie się starać dobrze współpracować z innymi, tak aby sprostać oczekiwaniom wszystkich, wówczas nie będzie powodów do agresji.

Wszyscy usłyszeli także odpowiedź Jacka Raka, którą przekazał mailowo.

- Jeżeli chodzi o ujarzmienie agresji w lokalnej polityce to jestem sceptyczny. Nie wierzę, że ataki na kontrkandydatów pochodzące ze środowiska innego kandydata dzieją się bez jego wiedzy. Być może fotel prezydenta miasta jest traktowany, jako wartościowy łup i dlatego wielu środowiskom puszczają nerwy, gdy widmo tego łupu oddala się. Jedyne co mógłbym zaproponować jako prezydent Radomska, to zmniejszenie uposażenia głowy miasta, tak, aby to zacne i odpowiedzialne stanowisko nie nie było sposobem na próżne i wygodne życie – napisał kandydat Kukiz”15.

Magdalena Spólnicka startująca z własnego komitetu wyborczego, której przypadła mowa końcowa zgodziła się z pozostałymi kandydatami, mówiąc, że dialog i debata publiczna prowadzona na odpowiednim poziomie jest potrzebna, podkreślając, że jako samorządowiec i polityk zawsze unikała języka agresji.

- Unikam dzielenia i konfliktowania. Bez względu na to, jaką funkcję przyjdzie mi pełnić, bez względu na co co przyniesie przyszłość, to nie zamierzam tej zasady zmienić. Apeluję do wszystkich państwa tu zebranych, ale i za pośrednictwem mediów do mieszkańców, ale i do samych mediów o to, abyśmy wszyscy o tej zasadzie pamiętali. Jeśli rozmawiamy, to róbmy to rzeczowo i spokojnie. Jeśli krytykujemy, to tylko konstruktywnie, a jeśli komentujemy to merytorycznie. Jeśli będziemy o tym pamiętali, to na pewno się dogadamy, bez względu na partie polityczne. Wszystkim nam chodzi o to, żeby miasto rozwijać i podejmować jak najlepsze dla miasta decyzje. Tego się trzymajmy - mówiła.

Wieczór uświetniły występy muzyczne i taneczne w wykonaniu: Karoliny Derwisz (gitara, śpiew), Sylwii Makowskiej (śpiew, klarnet), Karoliny Stępień (taniec), Magdaleny Salińskiej (taniec). A lokalna poetka – Elżbieta Stępień przedstawiła kilka wierszy z jej najnowszego tomiku „Mówię do mgły” wydanego przez FIK. Natomiast prace plastyczne zaprezentowała Barbara Kociołek.

Więcej o:
fik spotkanie wybory kandydaci stypendysci
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE