Nie będzie masztu telefonii komórkowej na Bartodziejach

Dokumenty na pozwolenie na budowę firma Orange Polska, złożyła w magistracie na początku czerwca br. Pod koniec sierpnia magistrat wydał negatywną decyzję. Oznacza to, że maszt nie powstanie.

W uzasadnieniu wydanej decyzji czytamy, że teren, na którym zaplanowano lokalizację inwestycji nie jest objęty planem zagospodarowania przestrzennego.

– Istniejąca w sąsiedztwie planowanej inwestycji obecna zabudowa, to w przeważającej części zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna. Realizacja inwestycji niewątpliwie wpłynie negatywnie na możliwość obecnego jak i przyszłego zagospodarowania terenów sąsiednich (rozbudowa istniejącego osiedla mieszkaniowego), jak również spowoduje nadmierne ograniczenie praw do sąsiednich nieruchomości poprzez ograniczenie prawa własności oraz możliwość powstania promieniowania w miejscach dostępnych dla ludności – czytamy w uzasadnieniu.

Ponadto, w trakcie trwania postępowania decyzyjnego w dniu 6 sierpnia, do magistratu wpłynęło pismo od radnego Rafała Dębskiego, przewodniczącego Komisji Rozwoju Miasta i Planowania Przestrzennego, w którym wnioskuje o wydanie negatywnej decyzji dla przedsięwzięcia z uwagi na fakt, że jest to teren zabudowy jednorodzinnej i lokalizacja  tej stacji uniemożliwi rozbudowę jednorodzinną tego terenu, zburzy ład przestrzenny oraz może mieć negatywny na zdrowie i życie mieszkańców. Do pisma zostały dołączone podpisy 81 mieszkańców.

Radny Rafał Dębski nie kryje zadowolenia z faktu, że magistrat wydał negatywną decyzję.

 - To dobra wiadomość dla mieszkańców dzielnicy Bartodzieje. Uważam, że każdy ma prawo do decydowania o własnym gruncie i inwestycjach,  które miały by się pojawić w bezpośrednim sąsiedztwie. Mieszkańcy z tego skorzystali, a ja cieszę się, że mogłem pomóc. Dodam, że nie jestem przeciwnikiem ustawiania masztów stacji bazowych. Powinny być one jednak lokalizowane w miejscach, które nie będą budzić kontrowersji - mówi radny Rafał Dębski.

Inwestor ma prawo odwołać się od decyzji.