MotoPiknik 3 - motoryzacyjna uczta na targowicy

To była prawdziwa uczta dla miłośników motoryzacji i nie tylko. MotoPiknik 3 – „Wyscig Daniela” zgromadził 6 czerwca na miejskiej targowicy rzeszę radomszczan spragnionych motoryzacyjnych wrażeń.

To była prawdziwa uczta dla miłośników motoryzacji i nie tylko. MotoPiknik 3 – „Wyścig Daniela”, który odbył się w sobotę 6 czerwca zgromadził na miejskiej targowicy rzeszę radomszczan spragnionych motoryzacyjnych wrażeń. Organizatorami imprezy byli Zmotoryzowani Radomsko Team. Patronat honorowy objęli: Starosta Powiatu Radomszczańskiego Andrzej Plutecki oraz Prezydent Miasta Radomska Anna Milczanowska.



Już z daleka słychać było ryk silników, a zbliżając się do targowicy można było poczuć charakterystyczny zapach palonych gum dobiegający ze strefy driftu.

Wchodząc na plac targowy od razu rzucały się w oczy prawdziwe moto-rarytasy. Trzecia edycja MotoPikniku zgromadziła około 200 aut, a wśród nich auta sportowe jak Audi R8 czy Ferrari oraz zabytkowe jak Mustang czy Hupmobile.

- Samochody wystawiły zarówno osoby prywatne, jak i zaprzyjaźnione kluby z całej Polski. Chłopaki przyjechali z Warszawy, Krakowa, Łodzi, Bełchatowa… - wylicza Michał Szulc ze Zmotoryzowani Radomsko Team.

Wśród nagrodzonych najładniejszych zabytkowych aut znalazł się Hupmobile model M należący do Grzegorza Krokowicza, który zdobył Puchar Starosty Powiatu Radomszczańskiego oraz Cadillac Eldorado Edwarda Pucha, który zgarnął Puchar Prezydenta Miasta Radomsko. Natomiast Kajetan Kuliński i Łukasz Kozdroń zostali laureatami konkursu o bezpieczeństwie w ruchu drogowym. Kajetan w nagrodę otrzymał Puchar Komendanta PKP oraz darmowy kurs prawa jazdy natomiast Łukasz wygrał jazdę na sportowo. Obie nagrody ufundowała szkoła jazdy Repet.

Nie zabrakło nietypowych konkursów, jak na najgłośniejszy wydech czy na najwolniejszy przejazd motocyklem.

Trzeba pamiętać, że celem MotoPikniku było także promowanie bezpiecznej jazdy. Doskonałymi narzędziami do propagowania tej idei były symulatory dachowania oraz zderzenia czołowego, które posłużyły jako atrakcja, ponieważ ustawiały się do nich kolejki. Takie symulatory rzadko można spotkać na tego typu piknikach, stąd pomysł starostwa, aby  przez włączenie się w imprezę ufundować jego wynajęcie.

- Symulator daje pewien obraz i wyobrażenie tego, co się dzieje w samochodzie podczas dachowania. Tutaj w prawdzie latają pluszowe zabawki, ale można sobie wyobrazić, co by było gdyby to były cięższe przedmioty, które z reguły mamy w samochodzie, jak telefon komórkowy, woda mineralna, torebka czy klucze – mówi rzecznik starostwa Arkadiusz Szczegodziński.

Wszyscy chętni do jazdy w symulatorze wychodząc z niego zgodnie twierdzili, że nigdy nie chcieliby doświadczyć prawdziwego dachowania. Sama próba w symulatorze robiła na nich duże wrażenie dające do myślenia.

- Myśląc o prawdziwym wypadku, można zdać sobie sprawę, jak poważne konsekwencje może nieść ze sobą ryzykowna jazda samochodem. Wrażenie jest traumatyczne, nie jest przyjemne. W pewnym momencie zawisa się na pasach, które mocno się zaciskają, wbijają się w ciało. Aż strach pomyśleć, co by się działo, gdyby do tego doszła duża prędkość, kiedy przeciążenie może miażdżyć żebra – mówił zaraz po wyjściu z symulatora dachowania Przewodniczący rady Powiatu radomszczańskiego Jacek Ciecióra.

Symulator dachowanie tego samego dnia rano towarzyszył patrolowi policji podczas kontroli kierowców, którzy z niewiadomych powodów nie zapieli pasów.

- Dzisiaj w godzinach porannych wspólnie z Komendą Powiatową Policji mieliśmy akcję. Osoby zatrzymane do kontroli, które nie miały zapiętych pasów miały do wyboru zapłacić mandat lub skorzystać z symulatora – zaznacza Arkadiusz Szczekociński. - Z przykrością muszę stwierdzić, że kilka osób musiało dokonać wyboru. Natomiast wszyscy zgodnie stwierdzili, że mandat tak nie działa na wyobraźnie, jak te trzy obroty w symulatorze – dodaje.

Prawdziwa ciekawostką dla uczestników MotoPikniku był pokaz driftu.

- Główna atrakcją był drift w pianie gaśniczej, który był jedynym takim wydarzeniem w Polsce. Było naprawdę widowiskowo – wspomina Michał Szulc.

Spragnieni jazdy z dreszczykiem mogli za opłatą doświadczyć jazdy driftem.

Nie zabrakło także koncertów. Na scenie zagrały: Black Print, Monitor i ACE.

Przypominamy, że głównym celem pikniku była zbiórka pieniędzy na rehabilitację Daniela Szulca, który doznał w 2007 wypadku samochodowego. Aby pomóc w leczeniu podczas imprezy odbywała się zbiórka pieniędzy do puszek, a także licytację gadżetów motoryzacyjnych. Wśród licytowanych przedmiotów znalazły się gadżety podpisane przez Roberta Kubicę czy Rafała Sonika.

Podczas zbiórki i licytacji dla Daniela udało sie zebrać kwotę ok 6 tys. złotych.

Fotorelacja z MotoPikniku 3 tutaj oraz tutaj.

 

Więcej o:
piknik zmotoryzowani moto
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE