Choć do końca zimy zostało jeszcze kilka tygodni, okazuje się, że kleszcze wcale nie śpią. Wystarczy jeden cieplejszy dzień, by zaczęły szukać żywiciela. Doskonale wiedzą o tym weterynarze, do których w miesiącach zimowych z natarczywymi pasożytami przyczepionymi do skóry trafiają nawet miejskie psy niezapuszczające się poza blokowisko.
- To już jest mit, że kleszcze atakują na wiosnę i latem – przestrzega Monika Stelmaszczyk lekarz weterynarii.
W niższej temperaturze kleszcze są mniej aktywne, poruszają się wolniej, ale atakują. W marcu łatwiej spotkać kleszcza łąkowego, który lubi niższą temperaturę. Jest szczególnie groźny dla psów, gdyż przenosi chorobę wywoływaną przez pierwotniaki, a mogącą doprowadzić do śmierci zarażonego psa.
- Ważne, aby obserwować swojego pupila w tym okresie. Wracając ze spacerów dokładnie przejrzeć sierść psa. Pierwsze symptomy choroby to apatia u czworonoga, brak apetytu. Warto już pomyśleć o profilaktyce, bowiem leczenie jest bardzo długotrwałe i niestety kosztowne - dodaje gość portalu Radomsko24.pl Monika Stelmaszczyk.
Cała rozmowa z Moniką Stelmaszczyk na portalu Radomsko24.pl, w poniedziałek 28 lutego o godzinie 19.45.