Modelarstwo i szkutnictwo z historią w tle

Wśród radomszczan nie brakuje wielu zapalonych hobbystów. Pan Zbigniew od lat zajmuje się modelarstwem. Jego modele żaglowców powstają w oparciu o historyczne plany, a każda ich część to wyłącznie ręczna robota.

Wśród radomszczan nie brakuje wielu zapalonych hobbystów. Pan Zbigniew od lat zajmuje się modelarstwem. Jego modele żaglowców powstają w oparciu o historyczne plany, a każda ich część to wyłącznie ręczna robota.



Radomszczański hobbysta swoją przygodę ze sklejaniem modeli rozpoczął już w dzieciństwie. Zaczynał od popularnego „Małego Modelarza”, jednak jak podkreśla Zbigniew, w tamtych czasach ciężko było zdobyć dobry model kartonowy lub plastykowy, a poziom detalu i zgodność wymiarowa modelu z planami oryginału pozostawiały wiele do życzenia. W związku z powyższym Zbigniew postanowił spróbować swoich sił i zaczął tworzyć własne repliki samolotów lub statków.

Każdy ma jakieś zainteresowania i pasje, w latach 80-tych ciężko było dostać dobry model. Nie chciałem rezygnować ze swojego hobby, więc w oparciu o plany tworzyłem własne części i składałem je w całość. Raz było lepiej, raz gorzej ale od tego się zaczęło – wyjaśnia Zbigniew - Satysfakcja po ukończeniu własnoręcznie zrobionego modelu jest ogromna. Takiego modelu nie da się już skopiować, każda część będzie trochę inna – dodaje.

Zbigniew na swoim koncie ma wiele modeli, jednak kilka lat temu postanowił skupić się przede wszystkim na replikach żaglowców. Okręt prezentowany na głównym zdjęciu jest repliką trójmasztowego galeonu handlowego „Mayflower”, na którym pierwsi koloniści angielscy w liczbie 102 osób, przybyli do Ameryki Północnej w 1620 roku.

Modelarstwo to nie tylko struganie w drewnie, sklejanie i dopasowywanie części. To nauka historii. Chcąc wykonać replikę poznajemy unikatową historię okrętu, dowiadujemy się gdzie pływał, jakie było jego przeznaczenie, ile trwała jego budowa oraz jakie były jej koszty. Zakończenie historii „Mayflower” jest dość smutne. Nie wiemy tego na pewno, ale najprawdopodobniej w 1624 roku został rozebrany i przeznaczony na opał – wyjaśnia Zbigniew.



Budowa repliki „Mayflower” zajęła radomszczańskiemu modelarzowi niemal 3 lata, jednak jak podkreśla Zbigniew, tego czasu nie da przeliczyć się na konkretną ilość godzin potrzebnych do ukończenia modelu. Wszystko zależy od dnia, nastroju i chęci do pracy. Bywało tak, że model całymi dniami leżał nieruszony w warsztacie, natomiast gdy pojawiła się wena twórcza prace trwały od rana do nocy przez kilka dni.

„Mayflower” jest już na ukończeniu, ale jeszcze brakuje jej kilu szczegółów, wciąż trwają prace nad takielunkiem. Na pewno do końca jest już bliżej niż dalej – zauważa modelarz.

Obecnie modelarz pracuje nad dwoma kolejnymi okrętami. Na warsztacie znajduje się kultowy okręt „Santa Maria”, na którym Krzysztof Kolumb odkrył Amerykę oraz polski okręt wojenny „Panna Wodna” zbudowany w Gdańsku w 1623 roku.

Tak jak wspominałem wcześniej, modelarstwo to też historia. Odkrycie Ameryki to bez wątpienia bardzo ważne wydarzenie, natomiast „Panna Wodna” brała udział w zwycięskiej bitwie pod Oliwą, gdzie wojska polskie pokonały szwedzką eskadrę – podsumowuje Zbigniew.

Więcej o:
radomszczanie modelarstwo hobby pasja
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE