Mieszkaniec Radomska skarży się na przejeżdżające przez miasto pociągi. Twierdzi, że zakłócają ciszę, szczególnie nocną. O interwencję poprosił władze powiatu, a ponieważ te nie przychyliły się do wniosku o wyeliminowanie hałasu, radomszczanin złożył do Rady Powiatu skargę na bezczynność starosty.
Mieszkańcowi Radomska przeszkadzają pociągi, przejeżdżające torem kolejowym, przebiegającym w rejonie ul. Piłsudskiego. Domagał się, by władze powiatu interweniowały w tej sprawie w PKP i doprowadziły do wyeliminowania problemu. Skoro te nie doprowadziły do szczęśliwego – dla mieszkańca finału sprawy, radomszczanin poskarżył się radnym.
W poniedziałek 15 czerwca 2020 r. sprawę rozpatrywali radni z Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Powiatu Radomszczańskiego. Skargę na bezczynność starosty uznali za bezzasadną.
Jak zauważyli radni, władze powiatu nie posiadają żadnych uprawnień w zakresie transportu kolejowego i nie mogą w żaden sposób wpływać na decyzje władz kolei, szczególnie, gdy są one podyktowane bezpieczeństwem mieszkańców powiatu.
Radni uznali, że starosta nie ma kompetencji do załatwiania sprawy, której dotyczy skarga. Ponadto starostwo powiatowe nie jest jednostką nadrzędną w stosunku do PKP i nie ma żadnych możliwości by wywierać wpływ na decyzje podejmowane przez szefów firm kolejowych.