Michał Spólnicki, który właśnie objął mandat radnego Rady Miejskiej, odniósł się do przeprowadzonej rewitalizacji centrum Radomska. Stwierdził, że projekt ten może doprowadzić do likwidacji wielu działalności gospodarczych. Chodzi o miejsca parkingowe przy ul. Reymonta.
Radny podkreślał, że w ostatnim czasie docierały do niego liczne głosy mieszkańców oburzonych sposobem przeprowadzenia rewitalizacji centrum miasta.
- W centrum Radomska funkcjonują przedsiębiorcy, którzy chcą, by ich klienci mogli swobodnie parkować samochody. Tymczasem podczas rewitalizacji podjęto decyzję o zamontowaniu słupków uniemożliwiających krótkotrwałe pozostawianie pojazdów. Przedsiębiorcy podkreślają, że przez taką politykę miejskich urzędników będą zmuszeni zaprzestać prowadzenia działalności gospodarczej. W centrum miasta funkcjonuje m.in. gabinet weterynaryjny. Jego klienci muszą pozostawiać samochody na oddalonym o kilkadziesiąt metrów parkingu przy ul. Reymonta i nieść na rękach schorowane, ważące niekiedy kilkadziesiąt kilogramów zwierzęta. Od przedsiębiorców usłyszałem stwierdzenie, że prezydent Radomska jest grabarzem miasta. Mam nadzieję, że władze Radomska wezmą sobie do serca opinie mieszkańców i doprowadzą do tego, by zmienić układ komunikacyjny w centrum miasta – mówił radny Michał Spólnicki.
Wiceprezydent Radomska - Monika Andrysiak podkreśla, że układ komunikacyjny był konsultowany ze starostwem powiatowym, a także z policją.
- Podjęta została decyzja, że nie jest zasadne, by była możliwość wjazdu na chodnik. Słupki zostały zamontowane po to, by poprawić bezpieczeństwo. Uczestnikami uchu nie są tylko samochody, ale również piesi. I z myślą o nich zostały zamontowane słupki. Zdajemy sobie sprawę, że te słupki utrudniają ruch samochodowy, ale my musimy myśleć o wszystkich, nie tylko o kierowcach. Nie jest właściwe myślenie, że samochodem należy podjechać pod same drzwi sklepów. Nie na tym polega przyjazne centrum. Tym bardziej, że w centrum Radomska funkcjonuje parking, który może pomieścić kilkadziesiąt samochodów. W centrach wielu miast, m.in. w Łodzi wprowadzane jest ograniczenie ruchu – wyjaśnia Monika Andrysiak.
- Nie mogę pozwolić na to, by samochody parkowały na chodnikach, ograniczając możliwość swobodnego poruszania się pieszych. Szanujmy się wzajemnie. To nie Rada Miasta mnie ocenia, tylko mieszkańcy. Skoro zostałem wybrany na kolejną kadencję oznacza, że radomszczanie pozytywnie oceniają moją pracę i realizowane inwestycje. Po raz kolejny podkreślam, że te słupki zostały zamontowane po to, by w centrum miasta było bezpieczniej. Ich zadaniem jest uspokojenie ruchu – dodał prezydent Jarosław Ferenc.
- Ten układ komunikacyjny w Radomsku funkcjonował od lat, ale wszystkie się zmieniło, gdy pojawiła się pani wiceprezydent Andrysiak i prezydent Ferenc. Nie pytam o szerokość chodnika, ale o te idiotyczne słupki i ich montaż - skwitował radny Spólnicki.
Temat powróci na jednej z komisji. Będzie to komisja wyjazdowa, w której będą uczestniczyć nie tylko radni, ale również przedsiębiorcy prowadzący działalność w centrum Radomska.