W urzędzie miasta odbyła się sesja nadzwyczajna dotycząca bezprawnej wycinki drzew w miejscowości Brodowe. Radni chcieli dowiedzieć się jak będzie reagować miasto w obliczu nałożonej przez wójta kary.
W urzędzie miasta odbyła się sesja nadzwyczajna dotycząca bezprawnej wycinki drzew w miejscowości Brodowe. Radni chcieli dowiedzieć się jak będzie reagować miasto w obliczu nałożonej przez wójta kary.
Podczas sesji radni większościowi, na wniosek których sesja została zwołana, pytali prezydent Annę Milczanowską o dalsze działania w perspektywie ciążącej nad miastem kary finansowej opiewającej na bez mała 8 mln złotych. Prezydent zapewniła, że miasto odwoła się od decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, gdyż jej zdaniem miasto nie ponosi odpowiedzialności za wycinkę drzew, natomiast zaistniała sytuacja jest wynikiem błędnej interpretacji stanu faktycznego.
- Miasto jest niewinne, dlatego że nie wycięło tam ani jednego drzewa. Miasto zawarło stosowne porozumienie z nadleśnictwem w kwietniu 2011 roku. Nadleśnictwo wycięło drzewa, co nie oznacza, że były one na gruncie, który należał do miasta. Grunt który został udostępniony do wybudowania tej drogi był cały czas gruntem leśnym. Stał się drogą, gdy została odebrana i można było już z niej korzystać. Zostało to błędnie zewidencjonowane, uznano za drogę coś co faktycznie było lasem. Nie ma żadnego dowodu, że przy budowie tej drogi było wycięte chociaż jedno drzewo – wyjaśnia Anna Milczanowska.
Optymizmu prezydenta nie podzielali jednak radni, na których wniosek zwołano sesję nadzwyczajną. Podkreślali, iż bardzo chcą wierzyć w niewinność miasta, ale niepokoi ich fakt, iż łącznie cztery instytucje potwierdzają bezprawną wycinkę drzew, wskazywali tu na Starostwo Powiatowe, Gminę Radomsko, Samorządowe Kolegium Odwoławcze oraz Najwyższą Izbę Kontroli.
- Chcę wierzyć, że nie zapłacimy tych pieniędzy. Podobną wiarę miałem w sprawie kary dla Indesitu, a zapłaciliśmy całą kwotę wraz z odsetkami – zauważa Łukasz Więcek, który zwrócił uwagę na to, że kwota nałożonej przez wójta kary stanowi blisko 75% budżetu inwestycyjnego miasta na rok 2015.
- Blisko 8 milionów zł jest ogromną kwotą i prawdopodobnym zagrożeniem dla ujętych w budżecie inwestycji jak np. rozbudowa basenu czy rewitalizacja centrum miasta – dodaje radna Magdalena Spólnicka.
Ostateczny termin odwołania miasta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego upływa 27 stycznia, rozprawa w kolegium potrwa najprawdopodobniej kilka tygodni. Jeśli SKO nie wyda decyzji korzystnej dla miasta pozostanie odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego a następnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Cała sprawa może zakończyć się najwcześniej za kilka miesięcy, możliwe jednak jest że będzie ciągnąć się dużo dłużej.