Masakryczne odkrycie na terenie starego szpitala. Mordowano tam zwierzęta?

Zmasakrowane zwłoki kotów znaleziono w budynku starego szpitala powiatowego. Nie wiadomo, kto maltretował zwierzęta.

Zmasakrowane zwłoki kotów znaleziono w budynku starego szpitala powiatowego. Nie wiadomo, kto maltretował zwierzęta. 

O sprawie jako pierwsze dowiedziało się Radomszczańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, do którego przysłano e-mail z drastycznymi zdjęciami zwierząt. Na zdjęciach widać dużo krwi, fragmenty zwierząt - widok jest naprawdę drastyczny...

 

- 26 listopada wraz z pracownikami starostwa oraz dziennikarzem Gazety Radomszczańskiej odszukaliśmy część tych miejsc, które pokazano na zdjęciach. - informuje RTOZ. - Sprawę na policję zobowiązało się podać starostwo jako, że to w ich lokalu takie rzeczy się wydarzyły. My mieliśmy jako RTOZ wesprzeć ich w zgłoszeniu. Niestety, nie mogliśmy się doczekać reakcji i postanowiliśmy sami wysłać pismo na policję. Teraz to już tylko możemy czekać na jakiekolwiek wyniki- dodaje Andżelika Chodorek, Prezes RTOZ.

 

Do zdarzenia najprawdopodobniej doszło jakiś czas temu. Na portalu forgotten.pl opisującym opuszczone miejsca jeden z użytkowników zamieścił komentarz 11 października o następującej treści:

- W jednej z sal operacyjnych obdarty ze skóry kot w misce, krew na parapecie i wnętrzności zawieszone na lampie chirurgicznej w charakterze dekoracji świątecznych. 

 

Z tego samego dnia pochodzą drastyczne zdjęcia zamieszczone w Internecie (link TUTAJ, nie polecamy osobom o słabych nerwach...). 

 

Sprawę bada radomszczańska policja. Jak jednak zauważa Andżelika Chodorek, Prezes RTOZ, to nie pierwszy przypadek, kiedy w Radomsku dochodzi do aktów wandalizmu w stosunku do kotów:

 

- Dwa lata temu mieliśmy 7 zgłoszonych przypadków obdarcia ze skóry ogonów u kotów / nie tylko bezdomnych /, niedawno zaczęły znikać koty, w centrum miasta koty są okaleczane we wnykach. Ponad rok temu musieliśmy interweniować u Pani prezydent w sprawie kotów na działkach przy ul. Wodnej. Grożono karmicielkom odebraniem im działek. Wydawałoby się, że sprawa ucichła, ale zimą okazało się, że ktoś wytruł wszystkie koty, wpuszczano także groźne psy aby rozprawiły się z kotami. Jeśli nie zlikwidujemy większych skupisk bezdomnych kotów /działki, szpital, sanepid, przychodnia na ul. Miłej/ i nie znajdziemy dla nich schronienia to nasza praca, czyli sterylizacje, dokarmianie nic nie dadzą a będzie się to kończyło tak jak teraz w szpitalu.

Więcej o:
koty zwierzęta szpital rtoz
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE