Spotkanie z aktorem Marcinem Bosakiem towarzyszyło ostatniemu w tym roku spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Filmowego. Aktor odwiedził Radomsko w niedzielę 15 grudnia.
Spotkanie z aktorem Marcinem Bosakiem towarzyszyło ostatniemu w tym roku spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Filmowego. Aktor odwiedził Radomsko w niedzielę 15 grudnia.
Rozmowa z aktorem w dużej mierze dotyczyła filmu "80 milionów", który po spotkaniu był prezentowany w kinie MDK.
- Z Waldkiem Krzystkiem [reżyserem filmu '80 milionów] pracowałem wcześniej w Teatrze Telewizji. Ucieszyłem się niezwykle, kiedy Waldek do mnie zadzwonił i zaproponował mi pracę w tym filmie. Przeczytałem scenariusz i miałem takie 'wow', że to naprawdę świetne kino sensacyjne osadzone w niezwykle ważnym dla nas momencie historii. I rzeczywiście, my wszyscy, grający w tym filmie "młodzi", urodzoni mniej więcej w tym okresie, czuliśmy taką wagę, że uczestniczymy w czymś niezwykłym.
Film '80 milionów' to opowieść o młodych działaczach wrocławskiej Solidarności, którzy tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego postanawiają oni wyprowadzić z banku 80 milionów związkowych pieniędzy, tak aby zdązyć przed zablokowaniem konta przez SB. Film jest oparty na faktach.
- Nie wiem czy uda nam się ukryć fakt, że te pieniądze udało się wyjąć z tego banku, ale nie ma to dużego wpływu na mnóstwo zaskoczeń, które Państwa czeka. Przede wszystkim to co mowił nam Waldek, który pośrednio uczestniczył w tych wydarzeniach: to był niesłychanie kozacki numer, który wykonali ludzie w wieku dwudziestu kilku lat. Konsekwencje tego co zrobili były olbrzymie, bo groziła im nawet kara śmierci. Myśmy się z nimi wszystkimi spotkali, to było naprawdę wyjątkowe. A takim największym wyróżnieniem dla mnie było to, że po obejrzeniu tego filmu Tadeusz Mazowiecki powiedział, że jest to obowiązkowa lektura dla jego wnuków.
Marcin Bosak podczas spotkania odpowiadał także na pytania zgromadzonych radomszczan związane z jego pracą w teatrze czy serialu "Londyńczycy".
Po spotkaniu publiczność obejrzała film "80 milionów".