Epidemia koronawirusa uderza we wszystkie obszary naszego życia. Najwięcej chyba mówi się o druzgocącym wpływie pandemii na światową gospodarkę oraz na życie każdego z nas. Wielu z nas uświadomiło sobie, jak bardzo doskwiera nam nie tylko brak możliwości wyjazdu na zagraniczną wycieczkę, ale przede wszystkim takich „małych codziennych przyjemności“ – jak wyjście do kina, teatru, czy muzycznego klubu. Jak cenna jest dla nas kultura widzimy dopiero wtedy, kiedy odbiera się nam do niej dostęp.
Wraz z zarządzeniem całkowitego „lockdownu“, który został wprowadzony w wielu krajach Europy, w pierwszej kolejności zamknięte zostały instytucje kulturalne.
Początkowo organizatorzy wstrzymywali się z podjęciem ostatecznej decyzji. Wszyscy liczyli, że do wakacji będziemy już mogli zapomnieć o epidemii, a zaplanowane festiwale, które właśnie w lecie najczęściej się odbywają, będą pocieszeniem za czas spędzony w izolacji.
Okazało się, że wirus jest bardziej groźny, niż wszyscy początkowo myśleli. Od marca 2020 roku swoje podwoje musiał zamknąć klub muzyczny Bogart w Gomunicach.
Autentyczny klimat... Autentyczni ludzie... Najlepsza, autentyczna muzyka, w takim skrócie można zarekomendować klub, którego właścicielem jest Przemek Urbański.
- Cóż mogę powiedzieć koncerty regularnie przekładamy. Ostatni koncert to był Renaty Przemyk chyba 7 marca – opowiada Przemek Urbański, gość Irka Staszczyka.
Przemek nie kryje wzruszenia gdy wspomina o wsparciu od wielkiej „Bogartowej” rodziny.
- Pierwsza akcja wiosenna na „zrzutce”, bardzo pomogła mi w bieżących działaniach, pomoc dla pracowników opłacenie rachunków. Każdemu życzę tak wspaniałej rodziny jaką jest rodzina „Bogartowa”. Słowo dziękuje, to stanowczo za mało - dodaje.
Cała rozmowa z Przemkiem Urbańskim na portalu Radomsko24.pl, w piątek 15 stycznia o godz. 19.45.