Co Magda Gessler sądzi o radomszczańskiej zalewajce i czy wszystkie konkursowe zupy były jadalne? O tym znana restauratorka opowiadała w niedzielę dziennikarzom.
Co Magda Gessler sądzi o radomszczańskiej zalewajce i czy wszystkie konkursowe zupy były jadalne? O tym znana restauratorka opowiadała w niedzielę dziennikarzom.
O zwycięskiej zalewajce, przygotowanej przez salę bankietową PATIO, Magda Gessler powiedziała:
- Wydaje mi się że wszyscy wybraliśmy tę samą, najprostszą, na najlepszym zakwasie zalewajkę. Śmiesznie, ale wszyscy byliśmy tego samego zdania.
A co z resztą konkursowych zup?
- Trzy zupy były bardzo dobre, jedna była zupełnie niejadalna, powinna iść do kryminału.
Pani Magda nie chciała jednak zdradzić, o której zupie mowa. Zapytana o to, czy w innych częściach świata jada się podobną zupę, Magda Gessler przyznała, że świat nie zna zup.
- Zupy są w Polsce, w Rosji, na Ukrainie, natomiast jeśli chodzi o świat z zupami są ciężko, one są niedobre.
O przygotowanej przez siebie zalewajce Magda Gessler nieskromnie stwierdziła:
- Zalewajka wyszła wyjątkowo dobra bo zakwas był nieprawdopodobny, można go było pić ze szklanki.
Według restauratorki zalewajka nie jest jednak zupą, którą można jeść codziennie, a raz w tygodniu:
- Chodzi o skwarki, to jest zwierzęcy tłuszcz, smalec, który nie jest niezdrowy, jeśli się nie przekracza pewnych limitów. Natomiast codziennie jest ona niewskazana.
A co Magda Gessler przygotowałaby na drugie danie, do zalewajki?
- Zalewajka i kropka, dlatego że wydaje mi się że jako danie kaloryczne to wystarczy.
Jak się jednak okazuje, pomimo całej sympatii do zalewajki, Magda Gessler nie gotuje tej zupy w domu:
- Ja gotuję zupy bardzo lekkie, Wigilia jest takim momentem kiedy te zupy są bardziej obciążone, ale bez mięsa, na wywarze z grzybów. No i ubóstwiam krupnik, uwielbiam też polskie zupy, robione z niczego.
Bardzo ciepło Magda Gessler wypowiedziała się także o samym Festiwalu Zalewajki:
- Genialna impreza, która promuje i każe się nie wstydzić własnej zupy, prostej, codziennej, normalnej. Taka codzienna kuchnia powinna być niezapomniana, powinna przypominać o tym, żeby rzadziej otwierać torebki, a częściej robić coś samemu.