W sobotni wieczór 23 sierpnia w MDK koncertem zakończyła się wizyta Alexandra Samsona w Radomsku organizowana w ramach projektu „Wartości dla przyszłości”.
W sobotni wieczór 23 sierpnia w MDK koncertem zakończyła się wizyta Alexandra Samsona w Radomsku organizowana w ramach projektu „Wartości dla przyszłości”.
Projekt odniósł sukces, bo jak powiedział Alexander Samson po wizycie w Radomsku: „czuję się jakbym przyjechał do ludzi, których znam już 100 lat – zarówno tych, których poznałem już wcześniej jak i tych, których spotkałem po raz pierwszy – spotkałem ich tak jak przyjaciół”.
Artysta z Ukrainy wykonał kilkanaście utworów własnego autorstwa. Alexander Samson jest przedstawicielem stylu chanson i komponuje utwory nie tylko dla siebie, ale także dla wielu znakomitych artystów.
Alexander Samson wykonał dwie piosenki z radomszczanką Natalią Ćwiek. Natalia zainteresowała się muzyka Alexandra i kiedy dowiedzieli się o tym organizatorzy projektu, dla którego przyjechał tutaj Alexander, wówczas powstał pomysł, aby przygotować piosenki, które będą śpiewane podczas koncertu w duecie.
- Każde z nas przygotowywało się u siebie, czyli Aleksander w Kijowie, a Natalia w Radomsku. Dopiero w Radomsku spotkaliśmy się po raz pierwszy, zorganizowaliśmy próby – mówił Samson. Zdaniem artysty: - Natalia ma świetny głos, super wyraża emocje, a w muzyce rozumiem się z Nią doskonale. Bardzo odpowiada mi jej sposób interpretacji muzyki i dzięki temu spotkaniu powstał taki międzynarodowy duet – dodał.
Słuchając utworów podczas koncertu nie sposób było nie zauważyć, że wykonywaniu ich towarzyszyło wzruszenie. Jak komentował artysta to dlatego, że miłości, która często pojawia się w tekstach jego utworów, musi towarzyszyć trochę smutku i trochę wzruszenia. Jeśli inaczej śpiewa się o miłości to powstaje z tego mówiąc po polsku disco polo. Fascynuję się takim sposobem śpiewania o miłości, w jaki robią to Sting, czy Garou. Są to wokaliści, którzy śpiewają lirycznie, a żeby o miłości mówić prosto z serca, to musi temu towarzyszyć trochę liryki – mówił Alexander.