Trwająca wojna w Ukrainie, tragedia mieszkających tam ludzi, sprawiła, że z podówjną siłą wraca do mnie wspomnienie dawnych cierpień po tragicznych wydarzeniach rodzinnych. Długi czas leczyłem depresję i zaburzenia lękowe, a w kontekście wydarzeń za wschodnią granicą czuję, że choroba znów daje o sobie znać. Nie potrafię bronić się przed natrętnymi myślami o bólu, cierpieniu i śmierci. Przez dwa lata byłem w psychoterapii, brałem leki antydepresyjne, czy powinienem do tego wrócić? - pyta Krzysztof.
Na pytania odpowiada dr n. med. Sławomir Wolniak, specjalista psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu koło Bełchatowa.
Post Traumatic Stres Disorder – Zespół Stresu Pourazowego (PTSD) dotyka najczęściej osoby, które przezyły traumatyczną sytuację lub były jej świadkiem, zetknęły się ze śmiercią, doświadczyły zagrożenia. W sytuacjach tych czuły silny strach, bezsilność, panikę i przerażenie. Badania wskazują, że taki uraz przełącza regulację świadomą na automatyczną. W mózgu odpowiada za nią ciało migdałowate, rejestrujące najsilniejsze emocje. Nadmierny lęk rejestrowany jest w pamięci, aby w przyszłości ostrzegać przed podobnymi zagrożeniami. Pod wpływem stresu ciało migdałowate uruchamia reakcję hormonalną, przesyłając informacje do części mózgu (hipokamp), która reguluje pamięć długoterminową. Tu zostają zapisane i utrwalone najsilniejsze emocje towarzyszące traumatycznym wydarzeniom. Dręczące wspomnienia – strach, bezsilność, poczucie winy, wstyd i złość, przypominają o sobie nieustannie, powodując niewyobrażalne cierpienie.
Osoby dotknięte PTSD często nie są w stanie powrócić do normalnego funkcjonowania bez pomocy. Podobnie jak Pan reagują w sposób nadzwyczaj emocjonalny na każdy kolejny stres. Negatywne emocje wpisują się w cały system postrzegania rzeczywistości. Presja kulturowa i medialna jest obciążeniem dla osób wcześniej doświadczynych innymi, tragicznymi wydarzeniami. Nie wypada powiedzieć: - Przeżyłem już swoje apogeum cierpienia po śmierci żony, matki, przyjaciela, nie mam miejsca na rozpacz powszechną. Czy unikać rozmów, czy poddać się nastrojom kreowanym przez media, aby zapobiec atakowi lęku? Myślę, że najlepiej wrócić do terapii zaproponowanej Panu po osobistej tragedii i drogą wyznaczoną przez specjalistów podążać do wewnętrznej równowagi.
Jedną z terapeutycznych metod, stosowanych przy leczeniu traumy, jest terapia ekspozycyjna. Jej celem jest odwrażliwienie czyli desensytyzacja, osiągana poprzez omawianie traumatycznych wspomnień tak długo, aż przestaną one przerastać i przytłaczać daną osobę. Terapia jest łączona z technikami relaksacyjnymi, m.in. z poszukiwaniem bezpiecznego miejsca, wytchnieniem dla umysłu, podczas których możliwe jest obniżenie lęku, obcnego szczególnie przy pierwszych próbach odtwarzania wspomnień. W myśl zasad terapii ekspozycyjnej, do pracy terapeutycznej można dołączyć także elementy przetwarzania poznawczego, które ma na celu osłabienie traumatycznych wspomnień w celu zminimalizowania siły ich oddziaływania. Jeśli czuje Pan niepokój związany z nasileniem objawów depresyjnych lub lękowych, proszę skonsultować się z lekarzem psychiatrą.
Więcej na: www.wolmed.pl