W tym roku obchody Tygodnia Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem przypadają na okres od 17 do 23 lutego. To ważna inicjatywa, której celem jest zwrócenie uwagi na potrzeby i prawa osób dotkniętych przemocą . W tym samym czasie obchodzimy także Światowy Dzień Sprawiedliwości Społecznej, Europejski Dzień Ofiar Przestępstw oraz Międzynarodowy Dzień Pomocy Potrzebującym.
Coroczna organizacja obchodów Tygodnia Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem, której celem jest zwrócenie szczególnej uwagi na potrzeby i prawa osób pokrzywdzonych przestępstwem, wiąże się z obchodzonym 17 lutego Międzynarodowym Dniem Ofiar Przestępstw, które wprowadzono w Polsce ustawą z 12 lutego 2003 roku. Przepisy wskazują na potrzebę stałego monitorowania sytuacji osób pokrzywdzonych przestępstwem oraz działań na rzecz poprawy ich położenia. Podjęte działania mają skutkować uzyskaniem przez potrzebujących skutecznej pomocy.
W każdym kolejnym roku z uporem maniaka będę twierdzić, że taka akcja jest bardzo potrzebna. W swojej pracy zawodowej spotykam się z każdą postacią krzywdy i przemocy domowej. Usunięcie lub zniwelowanie szkód związanych z krzywdzeniem to nowe życie, nowa szansa dla ludzi, którzy uporządkują sobie problemy w rodzinie i nabiorą umiejętności do lepszego radzenia sobie w kryzysie. Efekty działań są niewymierne. Trudno oszacować korzyści z odzyskanych dla rodzin mężów i ojców-żon i matek.
W lutym obchodzimy również Europejski Dzień Przestępstw. Nie tylko my widzimy ten problem i to przecież wcale nie mały. Z psychologicznego punktu widzenia człowiek nie jest zły, tylko jego zachowanie jest złe.
Gdy otrzymuję informację o zanurzaniu małego dziecka w wrzątku, o kierowcy pod wpływem alkoholu i narkotyków z zakazem prowadzenia pojazdu, który zabił rodzinę, że nóż staje się narzędziem morderstwa swojej rodziny, lub kolegów, o zabiciu niewinnych ludzi tylko dlatego, że znaleźli się w niewłaściwym miejscu i w niewłaściwym czasie. Zastanawiam się, czy są jakieś granice tego zła, które robi „dobry człowiek”? To właśnie ten Europejski Dzień Przestępstw, każdego roku przypomina całej Europie, iż jest jeszcze wiele do poprawy i do zrobienia.
W lutym mamy kolejne obchody: Światowy Dzień Sprawiedliwości Społecznej
Sam tytuł w sobie ma wiele godności. Tekst poniżej pisany, jest oparty tylko na moich przemyśleniach. Nadmieniam, nie jestem politykiem, nie stoję po żadnej ze stron. Jestem tylko Polką, z całkowitą nietolerancją na krzywdę i przemoc.
Jednak życia społecznego nie da się rozdzielić od polityki. Słowo sprawiedliwość, to otwarte drzwi do równości dla wszystkich, do prawdy, do rzetelności i takiej ludzkiej przyzwoitości.
Jak to wygląda od środka?
Sprawiedliwość społeczeństwa zawsze łączy się z szacunkiem równością i tolerancją. A z czym się borykamy? Nie słuchanie ludzi co mają do powiedzenia, wkrada się chaos. Brak lidera. Rozwibrowanie standardów życia. Dezorganizacja, determinacja sądów i prokuratur. Poczucie lęku osobistego. Podobno w wielkim chaosie można więcej, ale komu i czemu to ma służyć? Przecież dobro zawsze tworzy się w ładzie i porządku.
Jesteśmy w okresie ogólnej „naprawy” tworzeniu nowej samorządności rodzącej się w ciężkich bólach. Debaty sejmowe są zbyt emocjonalne po obu stronach. Przekazy są podzielone i niejednoznaczne. Samodzielne akcje polityczne nic dobrego nie wnoszą. Gdy już coś idzie ku dobremu zaraz odwraca się uwagę od spraw ważnych. Prowadzone są takie niebezpieczne zabawy przy „kanistrze z benzyną”. Niektórzy czują się jak zapędzony do kąta tygrys, objawia się niechęć i brak zaufania.
Wiele osób jest umoczonych i powinni ponieść konsekwencje z tytułu przestępstwa czy przestępstw jakich się dopuścili. Okazuje się, że oni to mają dopiero tupet. Program Willa Plus bardzo dużo kosztowała wszystkich Polaków, którzy dzisiaj mają możliwość oglądania polskich posiadłości, za które nie można odzyskać niewłaściwie wydanych. W jednej z nich gospodarzem jest dziwny gość, który nie chce opuścić posiadłości i szczyci się tym, że prowadzi gabinet masażu tybetańskimi misami, lub warsztaty numerologii podkreślając, że Bóg wszystkich osądzi. Moim zdaniem, to on może być pierwszy w kolejce. To wcale nie jest śmieszne. Gdzie się podziały nasze pieniądze?!
Mamy również w lutym Międzynarodowy Dzień Pomocy Potrzebującym
Kogo można uważać za potrzebującego? Ogólnie rzecz biorąc, potrzebujący, to małe, nieletnie dzieci, osoby głodne, bezdomne, osoby chore, niepełnosprawne i ich opiekunowie. Osoby starsze, uzależnieni, współuzależnieni każdego rodzaju uzależnieniem. Dzieci i dorośli doświadczający różnych, drastycznych form krzywdy i przemocy. Nie zgadzam się z potrzebami tych, którzy nigdy nie mają dosyć i posuną się do tego, by sięgać po cudze, po państwowe i myślą, że im się należy, że to nic takiego.
Świat jest piękny, lecz to człowiek zachowuje się źle. Mamy wielkie szczęście, że wielu z nas to czynione zło nie dotyczy.
Przez ponad 20 miesięcy zostało już wiele zrobione, a szczególnie w temacie ochrony dzieci i młodzieży przed krzywdą i przemocą. Tworzy się nowe metody pracy, kampanie, akcje w miastach i gminach, które wnoszą wiele dobrego. Jeszcze trzeba dużo a może i więcej zmienić i usprawnić. Ostatnio miałam okazje zapoznać się z artykułem dr Anny Krawczak, budzący zaniepokojenie, tych, którzy „walczą” o każde skrzywdzone dziecko. Autorka podaje, że w każdym roku 30. dzieci w kraju ginie z rąk osób bliskich. Opowiada ile pracy wykonano przy udziale społeczeństwa, by powstała Ustawa Kamilkowa.
Wielka radość, powstały piękne hasła, kaci osadzeni w areszcie… i naraz wszystko poszło nie tak nawet odbył się protest uliczny z udziałem Rzecznika Praw Dziecka. Okazuje się, że dla Kamilka nie sporządzono Kwestionariusza analizy zagrożenia dziecka, nie określono czynników ryzyka, który mógłby mu trzy miesiące wcześniej uratować życie.
Autorka twierdzi, że wykonany przez nią kwestionariusz Kamilka wskazywał bardzo wysokie czynniki ryzyka. Zabezpieczenie dzieci nie może odbywać na podstawie uważania. Jest wielka różnica między tym co dzieje się w rodzinie, tym co wiedzą osoby pracujące w terenie (kuratorzy, pracownicy socjalni), a tym co później dzieje się na sali sądowej i to co zdecyduje sędzia, a to wcale nie łatwa decyzja. Obecnie dzięki interwencji dziennikarskiej autorka zajmuje się podobną sprawą małego Stasia (imię zmienione). Życzymy Stasiowi więcej szczęścia niż miały dzieci przed nim.
A MY tacy wrażliwi na zło, przemęczeni trudnościami codzienności, chadzamy ulicami naszych miast, gmin i osiedli wciąż uparcie wierzymy w dobrą zmianę i czekamy na lepszy świat. Mamy świadomość, że ciągle obowiązuje nas zasada: wymagając od kogoś, trzeba najpierw zacząć wymagać od siebie. Wierząc, że zmniejszymy, swoją bezsilność stawiamy na pozytywne myślenie.
Niektórzy wierzą, że problemy można zamiatać pod dywan w nieskończoność, jakie to bywa złudne i ma krótkie nogi. Szukamy dróg prowadzących do celu z napisem: Człowiek brzmi dumnie.
Podobno wszyscy jesteśmy w pewnym sensie bezdomni, biedni, bogaci czy pomiędzy i wszyscy poszukujemy dróg do swojego domu. Każdego nas to dotyczy.
Temida, symbol sprawiedliwości, trzyma w jednej ręce wagę, odważając dobro i zło, w drugiej miecz, wymierzając karę sprawcom, ale czasem niesie też róg obfitości – znak nadziei na lepszą przyszłość. Niech będzie nas coraz więcej, bo potrzeby są ogromne, a walka o sprawiedliwość nigdy się nie kończy.
Anna Ryng – osoba pierwszego kontaktu w Loklanym Punkcie Pomocy Pokrzywdzonym Przestępstwem w Radomsku.