Krzysztof Ciecióra: Wojewodą się bywa

Uwagę zwróciło zachowanie wicepremiera Gowina tuż po sejmowym głosowaniu w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym. Łatwo było zauważyć, że podczas gdy członkowie rządu oraz posłowie PiS wynik przywitali owacją na stojąco, siedzący nieco z boku ław rządowych minister nauki ani nie wstał, ani nawet nie klaskał. Co jednak nie zmienia faktu, że głosował za ustawą.

Dzisiaj sytuacja polityczna jest bardziej złożona. Są komentarze, że będzie powtórka z historii  z 2007 roku. Wtedy niewygodny koalicjant, Samoobrona i afera gruntowa, zatrząsała sceną polityczna w kraju. Dzisiaj „Gowinowcy” są przekonani, że Zjednoczona Prawica ma się dobrze. Krzysztof Ciecióra, wicewojewoda łódzki, szef struktur Porozumienia Jarosława Gowina w okręgu piotrkowskim nr 10, zaprzecza gdy gospodarz programu „Staszczyk niezależnie” pyta Czy jest „spakowany”.

- Dlaczego mam być spakowany? – dziwi się Krzysztof Ciecióra. 

- To wszystko wygląda tak tylko medialnie. Realnie koalicja jest. Obserwujemy zmagania frakcji, która chciała swoimi działaniami wywrócić relacje do góry nogami i doprowadzić znaczącego kryzysu. Są nieporozumienia, ale wszystko sobie wyjaśniamy. Co do „spakowania”, jestem politykiem z powołania więc muszę się liczyć z tym, że mogę stracić stanowisko. Wojewodą się bywa, a nie jest - dodaje.

Trudno powiedzieć, na ile cała sytuacja mieści się w logice twardej politycznej gry, na ile obecny jest w niej pierwiastek „ustawki”, co realnie jest długodystansowym scenariuszem, do którego zmierza cała Zjednoczona Prawica. Faktem jest jednak, że zakładając pewną teatralność sytuacji i możliwość gorzkiego porozumienia między frakcjami, coś - po raz pierwszy w takiej skali - zaczęło się w obozie psuć.

Cała rozmowa z wicewojewodą łódzkim Krzysztofem Cieciórą, na portalu Radomsko24.pl, w poniedziałek 22 lutego, o godzinie 19.45.