W poniedziałek, 30 sierpnia 2021 r. na ul. Koneckiej w Przedborzu policjanci z radomszczańskiej drogówki postanowili zatrzymać do kontroli kierującego samochodem osobowym marki BMW, który nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Mężczyzna jednak nie miał w tym dniu ochoty na spotkanie ze stróżami prawa.
30 sierpnia 2021 r., kilkanaście minut po godz. 18.00, na ul. Koneckiej w Przedborzu policjanci Wydziału Ruchu Drogowego komendy policji w Radomsku zauważyli, że kierowca jadącej przed nimi „beemki” nie ma zapiętych pasów bezpieczeństwa. Włączyli więc sygnały świetlne i dźwiękowe, na które ten wyraźnie przyspieszył i przez kila kolejnych kilometrów nie miał zamiaru się zatrzymać.
- Przyspieszając, na jednym z łuków drogi, zmusił innego kierującego jadącego z przeciwka do zjechania na pobocze. W miejscowości Nosalewice, położonej w gminie Przedbórz, kierujący uciekinier postanowił zjechać na leśną drogę. Pomysł okazał się zgubny, gdyż pojazd ugrzązł w miękkim podłożu. Mężczyzna nie dał za wygraną i dalszą ucieczkę kontynuował pieszo. Po kilkuset metrach policjanci zatrzymali go. Badanie trzeźwości wykazało 0,1 promila alkoholu w organizmie, a więc wartość dopuszczalną w polskim prawie, by móc kierować pojazdem mechanicznym. Mężczyzna miał już w przeszłości konflikt z prawem za kierowanie w stanie po użyciu alkoholu, dlatego, jak wyjaśniał policjantom, bał się, że może być jeszcze nietrzeźwy – relacjonuje Aneta Wlazłowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
27 latek odpowie za niezatrzymanie się do kontroli, za co grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.