O najbliższych wyborczych planach i zamierzeniach Tomasz Kolmasiak rozmawia z Jakubem Jędrzejczakiem, kandydatem Platformy Obywatelskiej na stanowisko prezydenta Radomska.
TOMASZ KOLMASIAK: Skąd decyzja o kandydowaniu na prezydenta miasta? To Pański pomysł, czy został Pan wyznaczony do kandydowania przez partię?
JAKUB JĘDRZEJCZAK: Moja kandydatura była rozpatrywana w Platformie Obywatelskiej już od roku. Propozycja padła na zarządzie, a ja ją przyjąłem. Zgodnie z obowiązującą u nas procedurą w tej sprawie wypowiadał się zarząd powiatowy, miejski i członkowie. Jest to dla mnie ogromne wyróżnienie i zaszczyt, że grono doświadczonych samorządowców z PO to właśnie mnie wybrało na swojego reprezentanta. Dziękuję wszystkim, którzy zdecydowali o tej nominacji.
Jak ocenia Pan dotychczasową prezydenturę Jarosława Ferenca? Są jakieś pozytywy?
Jestem osobą publiczną od 12 lat, dlatego moim obowiązkiem jest mówić o niezrealizowanych obietnicach wyborczych i błędach popełnionych w trakcie pełnienia funkcji przez prezydenta. Taka ocena z pewnością padnie z mojej strony w trakcie kampanii wyborczej, która się przecież jeszcze nie rozpoczęła.
Czuje Pan żal do niego za zwolnienie z pracy w PGK?
W PGK Sp. z O.O. pracowałem od 2006 roku. To był mój bardzo ambitny i wymagający okres pracy zawodowej. Zdobyłem w spółce ogromną wiedzę i doświadczenie nabyte między innymi dzięki dobrej współpracy z fachowcami tam pracującymi. Obok doświadczeń zawodowych rozwijały się też dobre relacje, które na pewno przetrwają obecną sytuację. Żal mi zostawionych spraw w trakcie realizacji oraz rozstania z bliskimi współpracownikami. Mimo tego nagłego zwolnienia pozostaję z nimi w bliskim kontakcie i mogą oni liczyć na moją pomoc w rozwiązywaniu swoich problemów.
A pomysły na Radomsko? Co należy zmienić po wyborach?
Czas kampanii przed nami więc na szczegóły przyjdzie czas. Mam kilkunastoletnie doświadczenie samorządowe, własne przemyślenia i propozycje na rozwiązanie problemów radomszczan. Dlatego jak zostanę wybrany, to zrealizuję te pomysły, które uzyskają uznanie wyborców, nie tylko moje własne. Zdecydowanie należy zwiększyć poczucie wpływu na władzę lokalną przez obywatela. Radomsko jest wspólnotą wszystkich mieszkańców, także tych o odmiennych preferencjach wyborczych. Nie należy ono tylko do osób wybranych w wyborach, którzy roszczą sobie często wyłączność na decydowanie o majątku publicznym według własnego uznania i potrzeb osób ich popierających. Trzeba umieć słuchać i znajdować rozwiązania. Tak działam w samorządzie od 2006 roku.
Jak wyobraża Pan sobie współpracę z radnymi po wyborach? Są już jakieś plany koalicyjne z innymi ugrupowaniami lub stowarzyszeniami?
Dobra współpraca z Radą Miasta jest bardzo ważna. Radni to przecież wybrani przedstawiciele mieszkańców i trzeba w działaniach urzędu miasta i prezydenta spełniać realizację ich pomysłów, bo wynikają z potrzeb wyborców, a nie osobistych celów. Koalicje zawiera się na rzecz ich realizacji. Każdy, kto będzie chciał w takim zespole działać na rzecz niezbędnych w mieście zmian znajdzie swoje miejsce w przyszłej koalicji. Na pewno nikt nie będzie wykluczony za poglądy polityczne, partyjne, ponieważ polityka samorządowa jest realizowana dla mieszkańców zgodnie z ich zapotrzebowaniem i nie może podlegać partyjnym ograniczeniom.
Jeśli radomszczanie wybiorą Pana na prezydenta, to kogo Pan desygnuje na stanowiska wiceprezydentów i dlaczego?
Chętnie odpowiem na to pytanie w stosownym czasie. Dzisiaj, kiedy brak jeszcze zgłoszeń komitetów wyborczych, brak jest też potwierdzenia woli wyborców, jest to niemożliwe.
Dziękuję za rozmowę.