W bibliotece w Radomsku, Ewa Kaczmarczyk promowała swoją książkę „Dziewczyna z sąsiedztwa”.
Pierwotnie, książka miała mieć tytuł „Dziewczyna z prowincji”, ale czytelnicy wybrali „Dziewczyna z sąsiedztwa”.
Słowo o książce:
„Dziewczyną z sąsiedztwa”, Ewy Kaczmarczyk. Jest to zbiór miniatur prozatorskich, na które składają się retrospekcyjne kadry z pamięci Autorki. To zaproszenie do bardzo intymnych reminiscencji, dotyczących najbliższych relacji pisarki - zarówno tych partnerskich, jak i przyjacielskich. Wspólnie z Autorką możemy wyruszyć w temporalna podróż by spojrzeć jeszcze raz, tym razem z dystansem życiowych doświadczeń, na zdarzenia, których doświadcza każdy z nas - Wojciech Janisio.
Książka, która na nowo pozwala poczuć smak przyjaźni, miłości i nieuchronnych rozczarowań, zweryfikować trafność decyzji, które zaważyły na naszych losach. Autentyzm tego quasi-pamiętnika to dodatkowy walor dla tych, którzy w książkach szukają odbicia siebie z tamtych lat, ale równie dobrze profetycznego obrazu lat przyszłych. Wielu poczuje tez nieuchronnie coś na kształt zazdrości i podziwu dla przyjaźni, która jest równie ważna w naszym życiu jak miłość - Magdalena Kapuścińska.
Śliczna historia o przyjaźni. Bardzo sprytnie i urokliwie napisana, z wyraźnym akcentem bohaterek - dwóch dziewczyn i ich wyjątkowej przyjaźni „na zawsze" oraz o marzeniach kobiet w każdym wieku. Czytałam wcześniejsze publikacje Ewy Kaczmarczyk (zarówno poezję jak i prozę) i płynęłam w marzeniach razem z nią. Polecam książkę przede wszystkim dorastającym dziewczynkom i każdej kobiecie. Można tu znaleźć metafizykę dusz oraz wyjątkowe relacje o szczęściu, które uśmiecha się twarzami Luizy i Margarity, a ich losy zmieniają się wprost nie do poznania. Opowieść pokazuje, jak przewrotne jest życie i jak piękna może być przyjaźń, która poruszy każde serce. Dzięki niej zrozumiemy nie tylko to, jak wyjątkowe może być życie, ale też że każdy z nas może być w nim szczęśliwy i spełniać swoje marzenia - Zofia Błaszczyk.