Urząd Miasta w Radomsku przygotowuje się do jednej z największych tego typu inwestycji w ostatnim czasie – kompleksowego zagospodarowania terenu tzw. „glinianek”. W ramach zadania przewidziana jest m.in. wycinka drzew, co nie podoba się niektórym mieszkańcom.
Ile i jakich drzew zostanie wyciętych oraz jakie gatunki je zastąpią? Te pytania zadała prezydentowi Radomska, radna Rady Miejskiej – Katarzyna Wośko.
- Zwracam się z powyższymi pytaniami na prośbę licznych mieszkańców dzielnicy Kowalowiec, którzy z dużym zainteresowaniem, ale także niepokojem i troską, śledzą informacje dotyczące planów zagospodarowanie Glinianek. I o ile wszyscy zgadzają się, że czas najwyższy aby przywrócić temu miejscu funkcję publiczną i udostępnić mieszkańcom teren, z którego będą mogli korzystać, to ogromne kontrowersje budzi Pana decyzja o tak drastycznej wycince drzew w miejscu realizacji projektu. W imieniu mieszkańców, ponownie pragnę podkreślić, że w kontekście poważnego problemu zanieczyszczenia powietrza pyłami PM2.5 oraz PMI0, szczególnie mocno odczuwanego na Kowalowcu, priorytetem dla mieszkańców - ale także dla odpowiedzialnej władzy powinno być zachowanie maksymalnej ilości dużych i średnich drzew przy planowaniu jakichkolwiek inwestycji – napisała Katarzyna Wośko.
Radna Katarzyna Wośko otrzymała już odpowiedź od prezydenta.
- Drzewa, które nie wchodzą w kolizję na tym etapie przedsięwzięcia, pozostaną na swoim miejscu. Działka będzie poddana oczyszczeniu z zakrzaczeń i odpadów. W etapie I zostaną usunięte drzewa z miejsca, w którym zaprojektowany został zbiornik wodny czyli w największym zaniżeniu terenu. Jest to około 100 drzew stanowiących samosiejki o nadmiernym zagęszczeniu, z czego 43 drzewa wymagają zezwolenia na usunięcie. W zamian za usunięte drzewa miasto zobowiązane jest do dokonania nasadzeń do końca inwestycji zgodnie z decyzją – wyjaśnia Jarosław Ferenc, prezydent Radomska.
Jak wyjaśnia prezydent, w ogólnych założeniach projektu wskazano 84 drzewa do nasadzeń w tym: brzoza, klony, jodła kalifornijska, sosny, świerki, karagana syberyjska, surmia karagnowata, jarząb japoński, tamaryszek, jabłonie ozdobne, bez czarny.
- Pragnę nadmienić, że to tylko założenie, gdyż część inwestycji realizowana jest formule zaprojektuj i wybuduj, gdzie projekt zieleni jest obecnie tworzony w odrębnym opracowaniu, z uwzględnieniem drzew, które już rosną i nie kolidują z częścią projektu, do wykonania którego miasto jest zobowiązane umową z Łódzkim Urzędem Marszałkowskim. Zgadzamy się, iż planując inwestycję powinno się zachować potencjał danego terenu i zapewniamy, że miasto kieruje się założeniami zrównoważonego rozwoju we wszystkich przedsięwzięciach – zauważa Jarosław Ferenc.
- Zdajemy sobie także sprawą z problemu jakim jest zanieczyszczenie powietrza w naszym mieście, jednak tego problemu nie rozwiążą za nas mieszkańców drzewa. Owszem, drzewa sa pochłaniaczem CO₂, niemniej do ograniczenia pyłów PM2,5 i PM10 dużo większe znaczenie ma wymiana przez mieszkańców nieefektywnych źródeł ciepła na paliwa stale, a zwłaszcza we wskazanej dzielnicy gdzie dominuje zabudowa jednorodzinna – dodaje J. Ferenc.
Przypomnijmy. Projekt zagospodarowania „glinianek” zakłada budowę wielofunkcyjnego parku podzielonego na różnorodne funkcjonalnie strefy o spójnym charakterze. Powstanie nowoczesne i przyjazne miejsce, w którym będzie można odpocząć, pospacerować, czy uprawiać sport. Całości dopełni różnorodna roślinność, drzewa, krzewy i kwiaty. Obecnie trwa procedura przetargowa.