Bezdomne i pijane osoby opanowały miasto. Czy na tym polega otwartość Radomska?

Radomszczanin, pan Zbigniew przesłał w poniedziałek 17 maja do naszej redakcji zdjęcia, które wykonał tego dnia w parku Solidarności.

- Wyszedłem na spacer. To była godz. 11.00. Chciałem przejść się parkowymi alejkami. Zrezygnowałem z tego pomysłu. Na trawniku oraz w pobliżu ławki leżało dwóch mężczyzn. Już z daleka czuć było od nich silną woń alkoholu. Przecież tędy spacerują rodziny z dziećmi. Dlaczego muszą być narażone na tego typu widoki? – zastanawia się nasz Czytelnik.

Pan Zbigniew podkreśla, że nie był to odosobniony przypadek.

- Takich pijanych osób, leżących na trawnikach, ławkach, skwerach, czy przystankach autobusowych można spotkać coraz więcej. Wielu z nich to osoby bezdomne. Czy naprawdę nie da się nic zrobić, żeby problem ten wyeliminować? Radomsko promuje się hasłem, że jest miastem otwartym. Ale ta otwartość chyba nie na tym powinna polegać. Mamy ładne parki, nowe wiaty przystankowe. Co z tego, skoro nie można z nich korzystać, ponieważ leżą tam pijani i bezdomni. Proszę mnie dobrze zrozumieć. Nie mam nic przeciwko osobom bezdomnym. Życie człowieka różnie może się potoczyć. Nie mogę jednak zaakceptować osób pijanych. Nie jest to dobra wizytówka naszego miasta – mówi pan Zbigniew.

- Przecież w Radomsku funkcjonuje Wydział Bezpieczeństwa i Porządku, który został utworzony po zlikwidowaniu straży miejskiej. Powinien podejmować jakieś działania, żeby ten problem wyeliminować – dodaje nasz rozmówca.

Czy do Wydziału Bezpieczeństwa i Porządku Urzędu Miasta w Radomsku docierają sygnały o obecności pijanych, bezdomnych osób? Czy są to głównie sygnały otrzymywane od mieszkańców, czy też z miejskiego monitoringu? Ile w ostatnim czasie odnotowano interwencji? Jakie działania podejmuje Wydział w celu rozwiązania tego problemu? Takie pytania przesłaliśmy do Wydziału Bezpieczeństwa i Porządku. Odpowiedzi opublikujemy po ich otrzymaniu.