Anna Milczanowska o stanie polskiej demokracji

W odpowiedzi na wydarzenia jakie miały miejsce w miniony piątek oraz weekend w Sejmie RP oraz Warszawie związane z przyjęciem budżetu państwa na rok 2017, poseł Anna Milczanowska (PiS) zwołała konferencję prasową, podczas której zapewniała, iż demokracja w Polsce nie jest zagrożona, a działania podejmowane przez rząd mieszczą się w granicach prawa. Poseł odniosła się też do radomszczańskiego protestu obywatelskiego, jaki odbył się w 13 grudnia. Jej zdaniem lokalne środowiska polityczne protestują, gdyż przykład idzie z góry, a konkretnie od totalitarnej opozycji.

Jak wyjaśnia poseł Anna Milczanowska, wczoraj prezydent Andrzej Duda spotykał się z liderami ugrupowań opozycyjnych. Nie ma żadnych podstaw prawnych, aby zakończone przez marszałka posiedzenie sejmu z 16 grudnia zostało powtórzone wraz z głosowaniem. Poseł podkreśliła, iż wszystko co działo się w piątek działo się zgodnie z prawem.

- Jesteśmy po roku rządu Prawa i Sprawiedliwości, przyjętych zostało bardzo dużo ustaw poprawiających życie mieszkańcom Polski poprzez wprowadzenie ustawy 500 plus, przywrócenie dawnego wieku emerytalnego, darmowe leki dla seniorów, podniesienie płacy minimalnej oraz rent i emerytur. To również wzrost wydatków na infrastrukturę drogową, kulturę i podwyżki dla nauczycieli. Wszystko jest zapisane w ustawie budżetowej uchwalonej przez Sejm RP 16 grudnia – wyjaśnia Anna Milczanowska, dodając, że opozycja próbuje sterroryzować Sejm. Próby te rozpoczęły się podczas rozpoczęcia obrad Sejmu. Zdaniem poseł Milczanowskiej, opozycja nie chce prowadzić konstruktywnej dyskusji i próbuje wyciągać ludzi na ulicę, dzieląc przy tym Polaków oraz nawołując do tego by Polak stawał przeciwko Polakowi.

- Stan państwa Polskiego jest dobry pod względem ekonomicznym, gospodarczym oraz bezpieczeństwa. Nie dzieje się nic, co zezwalałoby opozycji na takie działania Komitetu Obrony Demokracji, Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz ugrupowań lewackich – dodaje Anna Milczanowska.

Podczas konferencji głos zabrał również Szymon Zyberyng, jego zdaniem rok temu większość Polaków powiedziała „nie” temu co działo się przez lata w III RP.

- Powiedzieli „nie” kraju, w którym były pozory demokracji, a która służyła nielicznym dla zapewnienia im korzyści. Takiemu państwu Polacy powiedzieli „nie”. To nie były tylko głosy na PiS, to były tez głosy na partię Kukiz’15 czy głosujących na Kongres Nowej Prawicy. W tej chwili to co się dzieje, jest próbą przewrotu. To co działo się w piątek w Sejmie nie było niczym spontanicznym. Już 13 grudnia zwrócono się do Urzędu Miasta Warszawa o wyrażenie zgody na manifestację, zbudowano scenę, zamówiono kanapki. Gdyby nie poseł Szczerba, to znalazłby się inny pretekst na zakłócenie pracy Sejmu. Od dwóch godzin TVP Info nie nadaje na terenie całego kraju, nie ma sygnału. Chcemy, by informacje dotarły do mieszkańców za pośrednictwem lokalnych mediów. Obserwujemy z niepokojem eskalację konfliktu. To co stało się wczoraj pod Wawelem, próby blokowania wjazdu na grób brata prezesa Kaczyńskiego, brakuje słów by w sposób dostatecznie obelżywy określić zachowanie takich osób. Pewne normy cywilizacyjne zostały przekroczone – zauważa Szymon Zyberyng, dodając, że demokracja w Polsce nie jest zagrożona, zniszczona czy totalitarna.

Poseł Milczanowska zauważyła, iż opozycja posługuje się bojówkarzami KOD-u, ANTIF-y, dziwiąc się jednocześnie, iż nie można podjąć wspólnych rozmów, zadaniem opozycji jest krytyka rządzących oraz ich kontrola. Nie można jednak dopuszczać do tego aby polała się krew.

- Widzieliśmy jak rzucano się pod samochody, jak były pracownik TVP kładzie się na ziemi zabezpieczając kurteczkę, by nereczki się nie przeziębiły i udaje, że jest radny. Następnie ten film w odpowiedni sposób zmontowany trafia do wszystkich telewizji w świecie – dodaje Anna Milczanowska, która odniosła się również do wydarzeń z lokalnego podwórka, czyli protestu obywatelskiego, który odbył się 13 grudnia w Radomsku.

- Tu protestuje KOD, Platforma, Nowoczesna, Razem dla Radomska i lewica, czyli całe przymierze, które zawiązało się wokół rządzących miastem i powiatem, czyli prezydenta Ferenca i starosty Pluteckiemu. Nie wiem przeciwko czemu protestują, o wszystkim tutaj powiedziałam. W żadnym zakresie nie zostały prawne sprawy związane z Państwem Polskim. Protestują, gdyż taka jest decyzja totalitarnej opozycji i ta decyzja z góry schodzi w dół - zauważa poseł Milczanowska.

Więcej o:
Anna Milczanowska radomsko poseł Milczanowska sejm radomsko radomsko Milczanowska
Wróć na stronę główną

PRZECZYTAJ JESZCZE