O zakończonej już zwycięskiej kampanii wyborczej, o wyzwaniach jakie przyniesie nowa kadencja samorządowa, a także o Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej Tomasz Kolmasiak rozmawia z Anetą Niedźwiecką, radną Sejmiku Województwa Łódzkiego (Prawo i Sprawiedliwość).
Na początek gratuluję zdobytego mandatu w łódzkim Sejmiku i zapytam w jaki sposób prowadziła Pani swoją, jak się okazało skuteczną kampanię wyborczą?
Dziękuję. Miałam sporo szczęścia, przede wszystkim dlatego, że spotkałam na swojej drodze bardzo wielu pomocnych ludzi, którzy mnie inspirowali i zupełnie bezinteresownie rozdawali moje ulotki, mówili o mnie swoim znajomym. Pomogło mi też to, że od 2000 roku pracuję dla Radomska i powiatu radomszczańskiego, a teraz jeszcze bełchatowskiego i mnóstwo ludzi znam. Obserwują moją pracę i może im się podoba. Uważam, że warto być cały czas pomocnym dla innych, angażować się w różne sprawy z dużą radością, a to się we właściwym czasie zwróci. Chcę przez to powiedzieć, że kampania wyborcza powinna trwać całe życie. Lubię wspierać ludzi, czasem tylko uśmiechem i dobrym słowem, a czasem konkretnym działaniem. Polityka nie jest dla mnie najważniejszą sprawą. Angażowałam się oczywiście w wybory, ale w tym czasie żyłam też swoim życiem. Koledzy z Prawa i Sprawiedliwości śmiali się na spotkaniu powyborczym, że moja kampania była najtańszą skuteczną kampanią, jaką widzieli.
Kiedy pierwszy raz się zbierzecie w Łodzi? Ma już Pani zamysł, do których komisji tematycznych wstąpić?
Pierwsze spotkania, dotyczące sejmiku już się oczywiście odbywają, ale sesja będzie najprawdopodobniej po zakończeniu aktualnej kadencji, czyli w drugiej połowie listopada. Mam dylemat, do których komisji należeć, bo interesuje mnie wiele spraw, w tym kultura, edukacja, ochrona środowiska, zdrowie, czy rozwój regionu. Pewnie wybiorę komisję rozwoju regionalnego, gospodarki i bezpieczeństwa oraz komisję kontaktów z zagranicą i współpracy regionalnej. Myślę też o pracy w komisji rolnictwa i ochrony środowiska.
A jak będzie wyglądać rządzenie w Sejmiku? Prawo i Sprawiedliwość ma większość, tak że rozumiem, że nie będziecie szukali politycznych partnerów do wsparcia swojej siły?
Zdobyliśmy o jednego radnego więcej, więc jest szansa na samodzielne zarządzanie województwem. Życie pokazuje, że nie jest łatwo oddać władzę, ale mam nadzieję, że dotychczasowa koalicja PO i PSL nadal będzie pracowała dla rozwoju województwa łódzkiego i włączy się we wszelkie dobre i twórcze inicjatywy.
Są już jakieś rozmowy na temat osób, którego mogą objąć przewodnictwo, a także nad nazwiskiem przyszłego marszałka?
Oczywiście, że są, ale na razie odbywają się w kuluarach. Proszę się uzbroić w cierpliwość.
Z jakimi zadaniami chce się Pani zmierzyć i co zamierza zrobić dla swoich wyborców i okręgu?
Moją kandydaturę poparło ponad 5 tysięcy mieszkańców powiatu radomszczańskiego, ale zdobyłam też 4 tysiące głosów w powiatach: piotrkowskim, bełchatowskim i łódzkim wschodnim. Zamierzam się teraz odwdzięczyć moim wyborcom i pomagać samorządom oraz organizacjom pozarządowym z tego regionu, m.in. w pozyskiwaniu pieniędzy na różne działania. Dla mnie ważne jest pełne wykorzystywanie funduszy unijnych, alby zaczęło się rozwijać całe województwo łódzkie, również te miejscowości, które są daleko od Łodzi. Zależy mi też bardzo na przebudowie niektórych zapomnianych dróg wojewódzkich.
Czy projekt Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, o której w kampanii mówił ustępujący marszałek województwa Witold Stępień, będzie nadal rozwijany? Czy Radomsko zostanie skomunikowane ze stolicą województwa nowoczesnymi składami kolejowymi?
Będę się uważnie przyglądać i analizować wydatkowanie pieniędzy przez koalicję która rządziła województwem w poprzednich kilku kadencjach. Jestem pewna, że będą rozwijane wszystkie rozpoczęte, dobre dla województwa łódzkiego, zadania. Aktualnie w trakcie realizacji jest drugi etap budowy Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, który trwa do października 2019 roku. Wtedy ma być kolejna partia pojazdów. Byłoby świetnie, żeby część z nich trafiła do Radomska. Będę o to zabiegać.
Dziękuję za rozmowę.